Poprzednik FN FAL – karabin samopowtarzalny SAFN-49

      Możliwość komentowania Poprzednik FN FAL – karabin samopowtarzalny SAFN-49 została wyłączona

W latach trzydziestych XX wieku zarówno wojskowi taktycy, jak i konstruktorzy broni zaczęli „na poważnie” interesować się karabinami samopowtarzalnymi. Kierunek wyglądał na bardzo obiecujący – nowa broń zarówno zwiększałaby zarówno siłę ognia pododdziału piechoty (większa szybkostrzelność teoretyczna i praktyczna), jak i jego skuteczność – strzelec mógłby bez wykonywania dodatkowych ruchów związanych z przeładowywaniem, po prostu przenosić ogień na kolejne cele, nie odrywając wzroku od przyrządów.


Pierwszy karabin pana Saive’a
Również i wytwórnia FN z belgijskiego Herstal nie pozostała w tyle. Nad projektem prace rozpoczął Dieudonné Saive, dyrektor techniczny, a zarazem główny projektant firmy (znany już m. in. jako twórca bardzo udanego pistoletu FN HP). Już w roku 1937 Saive przedstawił pierwszy prototyp nowego karabinu, ale zanim zdołał go dopracować, wiosną 1940 roku Belgia wpadła w ręce Niemców. Na szczęście konstruktor zdołał w ostatniej chwili ewakuować się do Wielkiej Brytanii i przy tym także sprzątnąć agresorom sprzed nosa dokumentację projektową broni – część zabrał ze sobą, a resztę (oraz prototypy) ukryto lub zniszczono. Na Wyspach, a następnie w Kanadzie, do końca wojny Saive wspomagał aliancki przemył zbrojeniowy, m. in. konwertując swój pistolet HP na system calowy i nadzorując uruchomienie jego produkcji w zakładach John Inglis w Toronto.

U góry: Pierwszy prototyp karabinu samopowtarzalnego FN Model 1937 (fot. FN Herstal via „American Rifleman”). Poniżej: karabin SAFN-49 (fot. autora)

Po zakończeniu wojny i powrocie po powrocie do macierzystej wytwórni, Saive dokończył swoje przedwojenne prace, których wynik zmaterializował się w postaci karabinu samopowtarzalnego, nazwanego oficjalnie SAFN-49 („Semi-Automatique de Fabrique Nationale Modele 1949”). Spotykane czasami rozwinięcie dwóch pierwszych liter („SA…”) jako „Saive Automatique…” jest błędne, gdyż broń nigdy nie była karabinem automatycznym (tj. mającym możliwość prowadzenia ognia seryjnego).
Od roku początku lat pięćdziesiątych, SAFN-49 zaczął wchodzić w większych ilościach do uzbrojenia armii belgijskiej. Wzbudził także duże zainteresowanie za granicą, głównie wśród państw pozaeuropejskich (Europa w tym czasie zawalona była ogromnymi ilościami broni, jakie pozostały po wojnie). Pierwszy kontrakt eksportowy zawarty został z Wenezuelą już 7 kwietnia 1948 roku na 4 000 karabinów kalibru 7,92×57 mm. Później SAFN-49 przyjęto na uzbrojenie wojsk m. in. Indonezji, Argentyny, Brazylii oraz innych krajów Ameryki Południowej, Afryki i Bliskiego Wschodu. Łącznie szacuje się, że karabiny te trafiły do co najmniej 26 krajów, a w dziewięciu zostały przyjęte jako uzbrojenie standardowe.


SAFN-49 nad Nilem
Jednym z większych użytkowników SAFN-49 była armia Egiptu. Po II wojnie światowej jej uzbrojenie strzeleckie stanowiło mieszankę, w której dominowały niemieckie Mausery k98 (część z nich zakupiono w Czechosłowacji, a część była pozostałością po rozgromionym Afrika Korps). Postanowiono więc ustandaryzować broń strzelecką pod mauserowski nabój 7,92 mm, ale oprzeć się na jak najnowszej konstrukcji (najlepiej samopowtarzalnej) . Belgijski karabin doskonale wpasowywał się w egipskie potrzeby i wymagania, więc 30 maja 1948 roku złożono zamówienie na 17 600 egzemplarzy. Nie zdążyły one wziąć udziału w pierwszej wojnie egipsko-izraelskiej (z uwagi na embargo, nałożone na strony konfliktu przez ONZ, dostarczono je dopiero rok później), ale wojska króla Faruka były tak z nich zadowolone, że niebawem dokupiły kolejne 20 tysięcy sztuk.

Egipski żołnierz uzbrojony w SAFN-49 w okopie na pustyni. Umundurowanie oraz typ hełmu (amerykański M1) pozwalają datować zdjęcie na pierwszą połowę lat pięćdziesiątych. Fot. Egypt-Military Pictures

W jednostkach pierwszoliniowych SAFN-49 służyły aż do roku 1967, kiedy to po „wojnie sześciodniowej” zastąpiły je sowieckie karabinki AK. Karabiny belgijskie przesunięto do uzbrojenia służb tyłowych, część zmagazynowano, a w połowie lat 80-tych wyprzedano.


Ciężki, niezawodny, lubiany
Karabiny SAFN-49 wzięły udział w ośmiu większych wojnach (nie licząc pomniejszych konfliktów). Pierwszy raz bojowo użyli ich żołnierze belgijscy podczas wojny koreańskiej (1950 – 53), a ostatni raz – wojska argentyńskie w wojnie falklandzkiej (wiosna 1982).
Pewną ciekawostką jest, że SAFN-49 produkowano w pięciu kalibrach, do pięciu różnych typów amunicji (7×57 mm, 7.62×51 mm, .30-’06 Springfield, 7.65×53 mm, 7.92×57 mm Mauser) elaborowanej różnymi rodzajami prochu (nitrocelulozowe, nitroglicerynowe) – i w każdej wersji działała niezawodnie. Karabin miał niewymienny magazynek na 10 nabojów, ładowany z pięcionabojowych łódek. Pod koniec lat siedemdziesiątych SAFN-49 używane w armii Argentyny zmodernizowano, wyposażając je w wymienne dwudziestonabojowe magazynki pudełkowe.

Produkcja SAFN-49 w zakładach w Herstal. Fot. FN Herstal via „Aerican Rifleman”

Produkcję SAFN-49 zakończono w roku 1955 (łącznie powstało ich około 180 tysięcy egzemplarzy). W tym czasie na linie produkcyjne w Herstal wchodził już jego następca, który miał dosłownie podbić świat, czyli FN FAL, najsłynniejszy karabin Saive’a.
Karabin SAFN-49 miał sporą masę, lecz dzięki bardzo przemyślanej i ergonomicznej konstrukcji, był bronią poręczną, celną i stabilną podczas strzelania. Był powszechnie chwalony przez użytkowników, jednak wobec pojawienia się FN FAL, broń szybko zestarzała się moralnie. Obecnie, w niektórych publikacjach SAFN-49 z pewną dozą nostalgii określany jest jako „The Last Old-School Battle Rifle”.

Karabin SAFN-49 (wersja 7,92 x 57 mm Mauser), nr seryjny 28573, wyprodukowany przez FN Herstal dla Egiptu najprawdopodobniej w 1951. Widoczny jest także przepisowy bagnet, również z oznakowania armii Egiptu. Fot. autora